Zakładam nowy wątek, ponieważ w wątku dt. kręgosłupa nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie. Czy ktoś z państwa spotkał się z objawem, gdzie każdego dnia zaraz po wstaniu z łóżka zimna jak lód robi się ręka i noga? Od ramienia po dłoń jest lodowata, jest to odczucie zarówno subiektywne (zimno w środku) jak i w dotyku. Noga to samo ( z tym, że najbardziej od uda, pod kolanem i stopa). Brak zasinień, opuchnięć i zaczerwień. Lekarze rozkładają ręce a ja męczę się coraz bardziej. Nosze podwójne getry, grube rajtuzy, skarpety góralskie ale zimno jest nie do wytrzymania. Po drugiej stronie ciała tego problemu nie ma. Neurolog stwierdził, że te objawy muszą mieć "jakiś charakter organiczny" ale nie wiem o co mu chodzi....Po badaniu rezonansem kręg.szyjnego wykazano zmiany ale po stronie przeciwnej niż mam ziębnięcie a więc obraz objawów znowu się zamazuje a ja już nie mam siły do walki z tym czymś:( Czasami wolałabym by to była jakaś choroba somatyczna, nerwica, ale żeby po prostu to nazwać i jakoś leczyć. Czekam w tej chwili jeszcze na badanie dopplerowskie. W źródłach medycznych jest tak niewiele o zimnych kończynach, zwłaszcza po jednej stronie ciała, żę może tutaj uzyskam jakąś pomoc?