Witam... mam na imię Tomek i mam 18 lat. Mimo młodego wieku cierpię od kilku miesięcy na zapalenie nerwu kulszowego. Ból związany z tą chorobą powoli mnie uwstecznia...już nie biegam , nie biorę udziału w zajęciach wychowania fizycznego, powoli zaczynam mieć kłopoty z chodzeniem. Ten ból promieniuje mi przez lewy posladek i zatrzymuje się na podudziu. Znacznie nasila się gdy przebywam dłuższy czas w pozycji siedzącej. Brałem już zastrzyki typu(olfen75,Dexaven,milgamma N, Naklofen) do tedo dochodzą tabletki( Sirdalud,Naklofen tolperis VP) O kilku paczuszkach Ketonalu już nie wspominam nawet... Przeraża mnie to że w wieku osiemnastu lat już szprycuję się taką ilością leków które tak naprawdę mi nie pomagają tylko miejscowo neutralizują ból . Po zakończeniu danej partii leków dolegliwosci wracają i mam wrażenie że w nasilonym stopniu. proszę o jakieś porady jak mam się z tym problemem uporać. Z Góry serdecznie dziękuje