problem jest dość złożony-mianowicie raz na jakiś czas zdarzają mi się specyficzne zaburzenia snu. Zaczyna się od tego,iż myślę,że nie śpię-wydaje mi się,że chodzę po mieszkaniu,zapalam światło rozmawiam z domownikami itp.-pojmuję,że śnię,gdy dzieje się coś niezwykłego-np. unoszę się w powietrzu,widzę jakieś makabryczne sceny-wtedy przejmuję kontrolę nad marzeniem sennym i staram się obudzić. I tu się zaczyna-nie jestem w stanie się ruszyć (takie mam odczucie) szarpię się w łóżku aby się obudzić ale moje ciało jest nieruchome-nadal śpię. Myślę,że mam otwarte oczy i oglądam pokój-ale tak nie jest. Do tego dochodzą niezwykle sugestywne wrażenia:wzrokowe ,słuchwe i dotykowe-gdy jestem juz na etapie próby wybudzenia nasialją się one szczególnie-np. kiedyś byłam przekonan ,że ześlizguję się z łózka,(nie mogłam temu zapobiec-uczucie nieruchomości)-a kiedy mialam już spaść-obudziło mnie przeraźliwie głośne....meczenie kozy.Wszystkie te wrażenia są totalnie abstrakcyjne i nielogiczne. Czasem odczuwam lęk. Kiedy w końcu wszystko mija-budzę się normalnie otwierając oczy. Ponadto muszę nadmienić,że z biegiem czasu nauczyłam się odróżniać tę fazę snu od innych-odczuwam jakby zwolnienie rytmu serca i coś na pograniczu nieopanowanej senności a omdlenia. (Mam zdrowe serce i ogólnie mój stan zdrowia jest bardzo dobry-to są tylko odczucia).
Zdarza mi się to rzadko(z reguły po nieprzespanej nocy nad ranem gdy jestem wyczerpana "kręceniem" się w łóżku)-ale objawy są jak dla mnie na tyle niezwykłe,że chciałabym wiedzieć czy można to zdiagnozować
-na pewno nie bez znaczenia jest fakt,iż moja mama ma tą samą przypadłość i opisuje dokładnie takie objawy.
Proszę o odpowiedz.
Pozdrawiam.