Witam serdecznie!
Być może Państwo mi pomożecie.
Mój problem polega na tym, że ok 15 miesięcy temu dostałam chrypę. Przechodziłam wtedy przeziębienie, ból gardła itp, zwykle objawy grypowe. Wyleczyłam wszystko oprócz głosu..
Głos mam mocno zachrypnięty, zanika mi, nie potrafię głośno krzyknąć, zaśmiać się itp. Jest to bardzo uciążliwe i mam szczerze tego dosyć. Momentami dołuje się i nie wyobrażam sobie powrotu do pracy jak skończę niedługo urlop macierzyński. Wyniki idealne, hormony, tarczyca wszystko w normie. Foniatra/laryngolog początkowo skierował mnie na jonoforeze krtani, efektów brak. Później dostałam zastrzyki nivalin, do tego witaminy z grupy b, efektów brak. Lekarz widzę ,że zaczyna powoli rozkładać ręce. Skierował mnie jeszcze na rezonans z kontrastem, który mam za 1,5 miesiąca. Tracę nadzieję na to, że kiedyś wróci mi mój naturalny głos. To wszystko trwa tak długo, a ja nie mogę sobie z tym poradzić.
Może ktoś miał podobny problem i udało mu się to wyleczyć? Może macie jakieś propozycje, doświadczenie w takim przypadku?
Liczę na każdą pomoc.
Pozdrawiam Marlena, lat 28.