Dzień dobry,
moja mama 72 lata po świętach doznała rozległego udaru krwotocznego z przebiciem do komory. Jest porażenie lewostronne. Od prawie 3 miesięcy w klinice rehabilitacyjnej. Wczoraj byłam na wizycie u mamy przez szybę. Jak ją przywieźli tuż po rehabilitacji i obiedzie miała straszny wytrzeszcz oczu. Opiekunka to zbagatelizowała. Twierdziła, że to pierwszy raz. Lekarz dyżurujący nie chciał wyjść porozmawiać, udawał, że zajęty pracą i zadzwoni (widziałam ją przez szybę na recepcji - klinika Orpei)
Skąd taki nagły wytrzeszcz oczu. Mama prawie nie mrugała, wpatrywała się dłużej w jeden punkt, ale odpowiadała normalnie jak na wcześniejszych wizytach, choć momentami jakby jej się komputer zawieszał i urywała w pół zdania.
Proszę o wskazówki