Witam. Synek ma 4 latka , od 2 lat zastawka komorowo-otrzewnowa. Z 10 dni temu pojawiły się u synka wymioty, wyglądało jakby jakąś grypa żołądkowa , co nie zjadł i wypił to od razu zwracał, nawet w nocy budził się z 2 razy i wymiotował. Pojechaliśmy do szpitala , przyjęli nas, podłączyli kroplówki , nawodnili i niby wszystko ok. Kilka dni spokoju. Od wczoraj znowu wymioty, w dzień zawsze ma drzemkę, po drzemce wstał już jakiś nieswój, długo nie chciał się podnieść, robił kapryśne miny no i po 2 godzinach jak wstał zwymiotował. I od tego momentu znowu ciągle wymioty tylko wydają się być jeszcze bardziej intensywniejsze, dzisiaj w nocy budził się kilka razy i próbował wymiotować ale nie miał czym. Dzisiaj pojechaliśmy znowu do szpitala . Mieszkamy w mniejszym mieście , lekarz powiedział że nie wie czy to problem z zastawka. Czy są możliwe takie wymioty przy zastawce bez innych objawów? Martwię się strasznie że coś nie tak