Witam wszystkich.
Nie sądziłam,że kiedyś będę pisała na takim forum...ale wierzę, że uzyskam tu wsparcie i nadzieję. Moja babcia, moja ukochana babcia w czwartek miała wylew podpajęczynówkowy. Jest nieprzytomna, nie oddycha sama, ma strasznie wysokie ciśnienie 238/130. Lekarze mówią, że nie można jej zoperować bo ma zbyt wysokie ciśnienie a krew ciągle zalewa mózg:( i nie mogą zlokalizować tętniaka:(
Powtarzają, że wszystko w rękach BOGA że musimy czekać i mieć nadzieję, ale to takie trudne....
Dodam że babcia ma 69 lat więc jeszcze dużo przed nią. Boże tak mi ciężko... życie jest takie kruche.