Mam pytanie dotyczące wpływu stresu na powstanie choroby.
Hipotetycznie - przez okres 10 lat, dzień w dzień człowiek przeżywa stres lub sytuacje stresogenne,depresyjne. Jego nerwy są cały czas napięte, przez co trudniej im regenerować się do pierwotnego stanu. Z czasem nawyk ten powoduje całkowite zahamowanie rozluźnienia mięśni co prowadzi do częstych przemęczeń przy nawet małym wysiłku. W jego podświadomości zarazem przy stanie depresyjnym, koduje się nawyk częstego poddawania się oraz nie podejmowania działań by nie narazić się na kolejny stres. Pojawia się aspołeczność, a co za tym idzie częste przebywanie w domu,brak ruchu.
Czy tego typu podejście z punktu widzenia psychologi behawioralnej, może uaktywnić tę chorobę?