Witam serdecznie,
mam 30 lat, troje dzieci. Mój najstarszy syn ma 9 lat dwa dni temu miał drugi atak epilepsji. Staram się dużo czytać na ten temat, martwię się o początki, czyli napady uczenie się dziecka. Po dogłebnym zapoznaniu się z chorobą mniej więcej wiem kiedy można się tego spodziewać, a kiedy nie. Ale najbardziej martwi mnie społeczeństwo, że jeżeli go odrzucą to może się załamać. Poza tym proszę o wypowiedzi rodziców jak to wyglądało u nic na początku.
Za wszelkie wypowiedzi bardzo dziękuję, pomogą mi one przeciwdziałać za wczasu.