Witam:)
w skrócie opisze swój problem może ktoś miał podobnie.
Parę lat temu miałem wypadek na motorze i od tej pory zaczeły sie delikatne mrowienia lewej ręki które z czasem zaczęły się nasilać i zmieniac w skurcze reki obecnie potwornie bolesne i silne .Łapie mnie kilka razy dziennie potworny skurcz . W ubiegłym roku zdiagnozowano mi przepuklinę kręgosłupa szyjnego i prawdopodobnie to jej wina gdyż ucis byl na nerw i to powodowalo skurcz. Owszem po operacji skurcze już nie są tak czeste ale w dalszym ciągu występują i dalej sa barrdzoooo bolesne. Zrobilem setki badań odwiedziłem kupe lekarzy i wszyscy rozkladają ręce...
Ostatnio chodziłem na masaże i podczas masażu w miejscu gdzie zawsze mnie lapie pojawiło się zgrubienie.Masażysta stwierdził że to wina nerwu promieniowego (jakieś niedokrwienie ) .Rzeczywiscie łapie mnie trochę rzadziej .
Poradźcie proszę co w tej sytuacji robic i gdzie jeszcze się udać bo ja juz jestem załamany.(Przez te skurcze spowodowałem juz wypadek ,wieć chwilowo nie jezdzę samochodem )
Pozdrawiam