Witam,
Od bardzo wielu lat (obecnie mam 25, a wszystko zaczęło się jeszcze przed 10 rokiem życia) co pewien okres odczuwałam zapachy, których nie ma - od samego początku zdawałam sobie sprawę, że one nie są fizyczne, że powstają w mojej głowie. Mimo wesołego usposobienia, od dziecka miałam "ciemne dni", trwające czasem dość długi czas. Z wiekiem się pogarszało. Cierpię też okresami na bezsenność. Rok temu byłam leczona depresję i dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, że to problem, z którym się borykam od bardzo dawna. W złych dniach często pojawiają się wyżej wspomniane zapachy, które doprowadzają mnie do szaleństwa. Nie potrafię ich z niczym porównać. Rok temu czasem to była bawełna, jakiś miesiąc temu rzodkiewka, czerwona cebula, coś czerwonego, obrzydliwego. Przez te zapachy mam problemy z jedzeniem, zwiększa się także moja wrażliwość na różne obrzydliwe dla mnie rzeczy (guziki, kulki, małe plastikowe elementy, czasem są też to słowa i dźwięki, litery). W związku z tymi zapachami, zrobiłam tomograf i wykryto u mnie torbiel przegrody przezroczystej, którą mam podobno od urodzenia - póki co, prawdopodobnie nie zagraża to życiu, ale mam to kontrolować. Spotkałam się też z twierdzeniem, że to schorzenie łączy się ze schizofrenią. Bardzo się tego boję - pracuję naukowo i utrata kontroli nad moją świadomością przeraża mnie. W złych dniach miewam jakieś urojenia oprócz zapachowych, być może przewidzenia, ale dotychczas zawsze udawało mi się znaleźć rozsądne wytłumaczenie, odrzucać napływające myśli. Czy to możliwe, że którykolwiek z wyżej opisanych objawów związany jest z torbielem przegrody?