Reklama:

Udar obrzęk mózgu odbarczanie (4)

Forum: Udary i tętniaki

gość
30-10-2017, 07:22:53

Wiam wszystkich, potrzebuje zasięgnąć gdzieś porady . Może miał ktoś podobna sytuacje i leczenie do mojego taty . 14 października moj tata z mama przyjechali do Hamburga na urodziny . O godzinie 12 w nocy tata upadł , karetka zabrała go do szpitala i stwierdzili ze to udar . Po TK okazało się ze zrobił się zator w tętnicy szyjnej który odrazu zaczęli odpychać . Niestety do końca nie udało im się tego zrobić . na kolejny dzień wprowadzili mojego tatę w stan śpiączki farmakologicznej , musieli otworzyć czaszkę żeby mózg miał miejsce na puchnięcie . Na kolejny dzień musieli usunąć kawałki mózgu obumarłego żeby zrobić jeszcze więcej miejsca . stan mojego taty przez piwrwsze 4-5 dni był krytyczny głowa spuchła mu chyba dwukrotnie .cisnienie w czaszce tez było ciagle bardzo duze . Po Ok 2 tygodniach stan jest stabilny , ciśnienie spadło do 8-11 (wewnątrzczaszkowe) i mogli w końcu tatę zacząć wybudzać . teraz po wybudzeniu jest mniej więcej 4-5 dzień . Nie ma z nim żadnego kontaktu , ma otwarte oczy czasami się poruszy , ale jedna Pani doktor mówi ze dla niej to tylko refleksy a nie ruszanie się . Dzis -jutro zostanie przewieziony do innego szpitala na rehabilitacje . 'Ta' pani doktor sugeruje ze tata taki zostanie , czyli będzie rośliną . Chirurg który tatę operował dwukrotnie mówił ze po wybudzeniu jeśli ono nastąpi ( dawał 60%tak a 40% nie ) będzie mógł mówić w miarę normalnie , lewa str. 100% będzie sparaliżowana . Pomocy !!! Czy ktoś miał tez tak beznadziejny przypadek ? moj tata za 12 dni skończy dopiero 60 lat !!! My wszyscy ciagle wierzymy i nie dopuszczamy innych myśli do głowy . Wiem ze nie będzie biegać jak dawniej ale ja poprostu chce odzyskać mojego tatę które kocham ponad wszystko
gość
10-11-2017, 16:08:43

Witam mój mąż miał trochę inny przypadek. Dostał udar niedokrwienny czego lekarze nie stwierdzili bo uwazali ze się nacpal i to był stan psychozy połączony z padaczka (której mąż nie ma) miał zapaść musieli go intubowac i wprowadzić w śpiączke farmakologiczna i po dobie dostał drugi udar.. Dopiero w trzeciej dobie stwierdzili udar dokonany. Mąż tydzień był w śpiączce obrzęk mózgu był duży ale na szczescie nie ruszali mu czaszki. Był intubowany a otworzyli mu okno obok łóżka przez co dostał zapalenie płuc. Jego stan był krytyczny lekarze nie dawali mu praktycznie żadnych szans mówili że zostało mu nie wiele czasu i kazali się nastawiać na najgorsze.. Pocieszali że może zdarzyć się cud i przeżyje ale do końca życia będzie rośliną. Udało się przeżył wybudzili go ze śpiączki rano a popołudniu u niego byłam mówił niewyraźne tak i nie zdawałam mu pytania czy mnie pamięta dzieci czy wie co się stało itp. Wydawał się być normalny, świadomy odpowiadał lub kiwal głową. Był z nim kontakt. Następnego dnia przyszłam był nie obecny patrzył w sufit nic nie mówił czasami na mnie spojrzał zdziwiony wzrokiem a kiedy pytałam czy mnie pamięta robił duże oczy zdziwioną minę i kręcił głową że nie. Po kilku dniach zaczął normalnie kontaktować ale praktycznie nic nie mówił stwierdzili niedowlad czterokonczynowy i nie widział na prawe oko do tego głęboka afazja mieszana. Blagalismy go żeby walczył i się nie poddawal. Jeden lekarz powiedział nam że to nie cud a zasługa męża bo widać jak bardzo on walczy ze to nie są rzeczy które dzieją się same. Mial ogromną motywację i chęć by żyć. Długą i ciężka drogę przeszliśmy na dzień dzisiejszy mężowi wzrok wrócił nawet okularów nie potrzebuje. Niedowlady wycwiczone zawzial się na calego i szybko to poszło mówi już bardzo fajnie uczymy się pisać czytać matematyka narazie wogole mu nie idzie.. Ale opanował już bardzo dużo rzeczy których jak lekarze powiedzieli nigdy w życiu już się nie nauczy. Jest z dnia na dzień lepiej małe dzieci go motywują widać że bardzo mu zależy żeby wrócić w jak największym stopniu do wcześniejszego życia. Powoli zaczyna jeździć samochodem i idzie mu świetnie. Może przypadek jest inny ale chciałabym żeby ludzie wiedzieli że nawet z najgorszego przypadku można wyjść całkiem dobrze oczywiście nie jest idealnie i nigdy nie będzie bo często jeszcze te najprostsze czynności sprawiają mu bardzo duży problem ale się nie poddaje. Przypadki są różne nasz mózg jest nie do ogarnięcia więc na słowa lekarzy trzeba brać poprawkę oni nie wiedzą wszystkiego! Udar męża był bardzo duży i rozległy lewa strona od skroni do potylicy prawa strona potylica i część skroni.. Najważniejsze żeby być przy tych osobach wspierać i motywować nie wolno się poddawać od początku nie dopuszczalam myśli że mąż może umrzeć.. Modlilam się i wierzyłam że będzie dobrze. Zdać się na własny instynkt.. Lekarze mówili że mąż nie kontaktuje w śpiączce nie słyszy itd.. Ja wiem ze jego odruchy nie były mimowolnie, on mnie słyszał i reagował. Przepraszam że tak się rozpisałam. Trzymam kciuki za wszystkich którzy przez to teraz przechodzą! Nie traćcie wiary!!!
gość
22-02-2021, 19:09:52

witam. moj maz lat 36 dostał udaru nie wiem jakiego w czwartek w nocy został zabrany do szpitala w piatek jeszcze był z nim kontak nie ruszal ani reka ani noga. W sobotę było bez zmian ale kontaktował. Wniedzielę rano dostałam telefon że mąż jest nie przytomny i jest potzebna pilna operacja ratująca życie okazało sie ze ma złośliwy obrzęk mózgu. Po operacji nie wybudził się i sam nie oddycha podłączony jest do respiratora. minoł juz tydzien jak mąż tak leży obrzek sie nie zmniejsza żadnych odruchów reakcji na swiatło. Lekarze nie dają mu zbyt dużych szans na przeżycie. Proszę powiedzcie mi czy ktos sie spotkał z takim przypadkiem.
gość
07-04-2021, 22:23:52

Gość 2021-02-22 20:09:52
witam. moj maz lat 36 dostał udaru nie wiem jakiego w czwartek w nocy został zabrany do szpitala w piatek jeszcze był z nim kontak nie ruszal ani reka ani noga. W sobotę było bez zmian ale kontaktował. Wniedzielę rano dostałam telefon że mąż jest nie przytomny i jest potzebna pilna operacja ratująca życie okazało sie ze ma złośliwy obrzęk mózgu. Po operacji nie wybudził się i sam nie oddycha podłączony jest do respiratora. minoł juz tydzien jak mąż tak leży obrzek sie nie zmniejsza żadnych odruchów reakcji na swiatło. Lekarze nie dają mu zbyt dużych szans na przeżycie. Proszę powiedzcie mi czy ktos sie spotkał z takim przypadkiem.
Jak mąż się czuje teraz?

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: