Dzień dobry,
Dziadek w wieku 86 lat w nocy 12 września dostał udaru niedokrwiennego. Nie przeprowadzono trombolizy z uwagi na to, że "nie zmieścił się w okienku". Stan jest ciężki ale stabilny. Leży na intensywnej terapii na oddziale neurologicznym. TK głowy wykazał udar niedokrwienny prawostronny, zmiany są w trzech płatach: czołowym, skroniowym i ciemieniowym. Na początku otwierał oczy , ruszał kończynami dolnymi i lewą ręką. Wyłączoną ma tylko prawą rękę i jest bez kontaktu słownego. Tylko mruczy. Lekarz powiedział, że nie widzi sensu rehabilitacji. Przygotować mamy dziadka do opieki domowej lub ZOL-u. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie dlaczego od wtorku tj. 20.09 ma cały czas zamknięte oczy, w ogóle ich nie otwiera. Bardzo mi go żal. Był aktywny do samego końca. Jeździł samochodem i uprawiał działkę ogrodniczą Jedna noc przekreśliła wszystko ...a lekarze postawili już na nim krzyżyk.