Witam, u mojego ojca kilka dni temu stwierdzono udar niedokonany w śródmózgowiu, od tamtej pory dręczą go bolesne napady. Tata ma 65 lat, leczone nadciśnienie, cholesterol. W dniu kiedy doszło do udaru bolała go głowa i szumiało w lewym uchu ( szum miał od kiedy pamiętam ale w danym dniu nasilił się), do tego wymioty i niedowład kończyn oraz zniekształcenie twarzy. W ciągu godziny zastosowano trombolize, co dało efekt po kilkunastu minutach, objawy ustapiły. Od tamtej pory nieregularnie co kilka godzin ma napady, które trwają kilkanaście minut do kilku godzin. Zaczyna się od szumu w uchu, potem podwójne widzenie, drętwienie kończyn i paraliż (opadnięcie) prawej strony dolnej wargi a także lewego oka. Zdarza się także wrażliwość i przekłamywanie wyczuwanego zapachu. Kiedy atak odpuszcza tata czuje się dobrze. Badania serca, rezonans i tomografia nie przyniosły żadnych odpowiedzi. Lekarze bardzo się starają i widzę ich zaangażowanie, jednak nie bardzo widać postępy. Co dolega mojemu tacie? Czy znali Państwo podobne przypadki? Jak można mu pomóc?