Reklama:

Uczucie ciężkości głowy i lekkie zawroty głowy (8)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
11-07-2015, 07:59:11

Od ponad pół roku borykam się z problemami zdrowotnymi, których mam już serdecznie dość. Zaczęło się od zawrotów głowy - rozpoznanie neurologa: układowe zawroty głowy spowodowane przez błędnik. Byłem w szpitalu na badaniach, wykonano RM głowy+ kontrast, przepływ tętnic szyjnych, punkcja ledźwiowa, wszystko czyste. Zawroty przeszły całkowicie po 3 tyg. Jednak w domu przez ponad 2 tyg odczuwałem mocne skutki punkcji (zespół popunkcyjny). Wtedy zacząłem też odczuwać pewne nowe objawy, do dziś nie wiem czy wszystkie były związane z owym zespołem (neurolog nie potrafił skomentować tej sprawy) Tzn. bóle głowy przy wstawaniu, nudności, dziwne sensacje w głowie, słabości, stany lękowe a przede wszystkim uczucie ucisku z tyłu głowy, które w nieco zmienionej formie trwa u mnie do dziś. Neurolog twierdził, że to nic takiego i przejdzie samo. Po 2 miesiącach objawy nieco się zmieniły i oprócz ucisku zacząłem odczuwać silne uczucie ciężkości głowy (bardzo nieprzyjemne) i początkowo rzadkie uczucie chwiania ( niestabilności głowy) , czyli uczucie jak gdybym musiał wykazać się wysiłkiem, żeby utrzymać głowę prosto. Jakkolwiek to nie brzmi, jest to bardzo wyraźne i fizyczne uczucie, które czasami się nasila, jednak prawie zawsze jestem w stanie iść prosto. Skracając opowieść: rozstały podsunięte różne teorie: borelioza, nerwica i problem z kręgosłupem szyjnym. Boreliozy nie wykryto. Psychiatra powiedział, że nie widzi u mnie typowych symptomów, oprócz stanów lękowych, które jednak trwały bardzo krótko. Mimo to (na zasadzie, "czy pan chce, ale pan nie musi") przez 3 mieś. zażywałem paroxetynę, która nie dawała nawet minimalnej poprawy. Natomiast tomografia kom. kręgów szyjnych wykazała 2 wypukliny krążka (wczesna dyskopatia), w tym jeden 2mm w stronę rdzenia.Jednak neurolog jak i ortopeda nie są przekonani, że to może być przyczyną wszystkich moich dolegliowości. Zostałem skierowany jeszcze raz do szpitala, aby powtórzono badania, lub też wykonano nowe, jednak odmówiono mi przyjęcia. Diagnoza - brak problemów neurologicznych, sugestia - leczenie w poradni zdrowia psychicznego. Rozumiem, że to ostatnio bardzo wygodna taktyka, tzn "nie wiemy co jest, no to pacjent musi się leczyć na głowę", ale ja nie wierzę w taką teorię. Nie czuję żadnych problemów psychicznych (co zresztą potwierdził psychiatra). Natomiast czuję wyraźne symptomy, o których wspomniałem wcześniej i pragnę jedynie się ich pozbyć. Proszę o sensowny komentarz.
Początkujący
22-07-2015, 06:57:01

Mam podobny problem z głową. Ostre osłabienie, wieczny ucisk-pieczenie w głowie, sztywność szyi-szczęki, otumanienie i tylko co wyszło w badaniach to dyskopatia kręgosłupa szyjnego. Miałem punkcje, tomografy, rezonanse i inne badania. Pozdrawiam
gość
07-08-2015, 11:12:20

U mnie prawie to samo. Jako pierwszy coś konkretnego powiedział fizjoterapeuta, który stwierdził, że przyczyną są jakieś napięcia i zmiany w poziomie C0/ C1, czyli na samym szczycie kręgosłupa. Póki co jest troszkę lepiej. Leczy się jakoś pan ?
Początkujący
29-08-2015, 10:57:53

Hej. Daniel jestem.
Głównie leczyłem się psychiatrycznie bo zostałem kiedyś odesłany przez neurologa na początku objawów że niby to sobie wmówiłem ten ból. I po 5 latach przyjmowania wszystkich psychotropów dostępnych na rynku, nic nie pomogło nawet benzodiazepiny ale tylko się wyciszyć a pieczenie żyło swoim życiem. Jedynie lamotrygina hamowała te pieczenie ale wtedy jak go nie było czuję ucisk w potylicy, które idzie przez głowę do czoła i uciska na oczy. Jedyne leki które mi pomogły to tramal i lamotrygina po dłuższym stosowaniu na te pieczenie. I jedynie co mi wyszło w badaniach a było ich od groma to dyskopatia w kręgosłupie szyjnym ale wg lekarzy nie powinna dawać takich objawów i tyle z tego. Nie wiem już co robić.
gość
13-09-2017, 19:19:37

Witam. Miałam kiedyś podobne dolegliwości: zawroty głowy, sile bóle głowy, uczucie ciężkości takie, że szyja mi się męczyła. Miałam robione badania przez neurologów, okulistów, laryngologów, zdjęcia kręgów, badania krwi...dużo... Trafiłam na dwóch dobrych lekarzy. Jednym z nich był pediatra, która skierowała mnie na zdjęcie kręgów szyi i powiedziała, żebym udała się z tym do ortopedy. Ten, gdy zaczęłam przedstawiać całą historię i dolegliwości zaczął dokańczać resztę objawów za mnie. W lewej ręce, gdy ją prostowałam i napinałam sztywniał mi palec wskazujący, gdy kładłam głowę na poduszkę czułam się jakbym spała na kamieniu. Okazało się, że przeziębiłam nerwy wokół głowy. Nie pamiętam jak lekarz to nazwał. Latem wychodziłam z mokrą głową, otwarte okna w samochodzie, klimatyzacja... Lekarz tłumaczył to w ten sposób, że w koło całej głowy mamy nerwy, które kurczą się i rozkurczają. Ja przeziębiłam głowę, przez co te wszystkie dolegliwości. Męczyłam się z tym pół roku i szukałam odpowiedzi co mi jest. Ten lekarz sprawił, że po miesiącach zamartwiania się o swoje zdrowie wszystko odeszło w 10 minut. Dostałam zastrzyk domięśniowy. Gdy po zimie niektóre objawy wróciły, powiedział mi o dwóch ćwiczeniach na poprawienie kondycji mięśni i nerwów wokół głowy. Nigdy więcej nie miałam takich kłopotów. Minęło jakieś 7 lat. Mam nadzieję, że komuś pomogłam. To bardzo męczące, szukanie odpowiedzi, które tylko ktoś inny może ci udzielić.
gość
14-09-2017, 07:15:44

Dzień dobry, a jakie ćwiczenia Pani zlecił lekarz? ja mam podobne objawy, również od pół roku. Już ręce załamuję bo nie wiem co się dzieje.
gość
14-09-2017, 09:11:41

PROSZĘ ZMIENIĆ LEKARZA
gość
03-01-2023, 22:03:50

Gość 2017-09-13 21:19:37
Witam. Miałam kiedyś podobne dolegliwości: zawroty głowy, sile bóle głowy, uczucie ciężkości takie, że szyja mi się męczyła. Miałam robione badania przez neurologów, okulistów, laryngologów, zdjęcia kręgów, badania krwi...dużo... Trafiłam na dwóch dobrych lekarzy. Jednym z nich był pediatra, która skierowała mnie na zdjęcie kręgów szyi i powiedziała, żebym udała się z tym do ortopedy. Ten, gdy zaczęłam przedstawiać całą historię i dolegliwości zaczął dokańczać resztę objawów za mnie. W lewej ręce, gdy ją prostowałam i napinałam sztywniał mi palec wskazujący, gdy kładłam głowę na poduszkę czułam się jakbym spała na kamieniu. Okazało się, że przeziębiłam nerwy wokół głowy. Nie pamiętam jak lekarz to nazwał. Latem wychodziłam z mokrą głową, otwarte okna w samochodzie, klimatyzacja... Lekarz tłumaczył to w ten sposób, że w koło całej głowy mamy nerwy, które kurczą się i rozkurczają. Ja przeziębiłam głowę, przez co te wszystkie dolegliwości. Męczyłam się z tym pół roku i szukałam odpowiedzi co mi jest. Ten lekarz sprawił, że po miesiącach zamartwiania się o swoje zdrowie wszystko odeszło w 10 minut. Dostałam zastrzyk domięśniowy. Gdy po zimie niektóre objawy wróciły, powiedział mi o dwóch ćwiczeniach na poprawienie kondycji mięśni i nerwów wokół głowy. Nigdy więcej nie miałam takich kłopotów. Minęło jakieś 7 lat. Mam nadzieję, że komuś pomogłam. To bardzo męczące, szukanie odpowiedzi, które tylko ktoś inny może ci udzielić.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: