Witam! Mam 20 lat. Przez 5 lat nadużywałem narkotyków, głównie marihuany paląc po 1-2 gramy w wieku 15-18 lat a od stycznia 2012 do sierpnia od 5 do 10g dziennie (z czasem ilość rosła względem uzależnienia). Właśnie rok temu w końcowej fazie mojjgo ogromnego uzależnienia zaczął pojawiać się u mnie problem na podłożu nerwowym:
zaczął mi się rozmazywać obraz, a gdy widziałem poprawnie, ostro czułem ogromny ucisk z tyłu głowy. Non stop coś mi strzelało z tyłu głowy (tak jak karkiem się przekręci i stawy strzelą), nikt mnie nie rozumiał gdy mówiłem o tym. W październiku rok temu poszedłem na terapię uzależnień gdzie przebywałem przez 8 miesięcy. Ucisk głowy z początku był ogromny, teraz jest mniejszy ale w dalszczym ciągu przeszkadza mi w codziennym życiu. O to moje objawy, co mi towarzyszy:
-trudności w kojarzeniu
-chodzę otępiały, bardzo często robię coś nieświadomie (wchodzę gdzieś nie wiedząc po co, po kilku sekundach przypomina mi się co chciałem)
-ciągły ucisk z tyłu głowy, na karku i na szyi (co jakiś czas ruszając karkiem i głową strzela mi)
-czasami miewam rozmazany obraz (wówczas czuję mniejszy ucisk z tyłu głowy)
Proszę, wręcz błagam o pomoc. Bardzo trudno jest mi z tym żyć, jak trzeba jakiś więcej informacji do diagnozy to proszę pisać.
Pozdrawiam
Chciałbym dodać że właśnie rok temu byłem bardzo nerwowy - non stop gestykulowałem, ruszałem się mówiąc, nie potrafiłem ustać w miejscu, i miałem OGROMNE TRUDNOŚĆI ZE SPANIEM. Spałem po 2-3 godziny dziennie. Byłem non stop nakręcony by coś robić, a tylko się wykańczałem