Proszę wszystkich, którzy przeżyli to, bądź znają podobne przypadki, o wsparcie..
Mojej teściowej, dwa lata temu pękł naczyniak w mózgu. Operacja odbyła się bez powikłań, wszystko było ok... Lekarze ostrzegali iż w czasie operacji mogą uszkodzić niektóre "narządy mózgu" odpowiedzialne za mowę i normalne funkcjonowanie ruchowe. Mama przez półtora roku, rehabilitowała się, ponieważ po operacji, została sparaliżowana jej prawa część ciała, do tej pory nie mówi- ale przynajmniej próbuje. W zeszłym tygodniu podczas kontroli rezonans magnetyczny wykazał krwiaka mózgu. Została skierowana na drugą operację (ma 51 lat). Powiedzcie mi, proszę, czy ONA ma jakąś szansę na normalne życie... ? Czy w Jej wieku taka operacja nie zagraża jej życiu?.. Błagam o odpowiedź.