Witam serdecznie
Jakieś pół roku temu pojawiły się tiki u mojej córeczki. Na początku było to tak jakby szczypanie i ściskanie - np. mnie albo żony, później zaczęła wykrzywiać trochę buzie - bardziej ją szeroko otwierać, później powtarzała po cichu nie które wyrazy po sobie, a teraz otwiera buzię i prostuje rączki.
Pierwsze co zrobiłem to do pediatry a ta dała skierowanie do neurologa, który to wykonał standardowe badania - kazał zrobić badania krwi, rozmaz + badanie dna oka oraz EEG.
EEG wyszło nie poprawnie - tylko zastanawiam się czy można badanie takie prawidłowo wykonać jeżeli dziecko się stresuje tym badaniem. Dosłownie zanim położyła się na leżance i w trakcie zakładania tej siatki z elektrodami normalnie zaczęła płakać ze strachu. Pielęgniarka która wykonywała badanie mówiła żeby się nie denerwowała i kazała jej się położyć. Ja ją trzymałem za rączkę ale było czuć że jest spęta i zdenerwowana. Wg mnie to chyba coś nie tak z tą pielęgniarką, bo takie badanie chyba nie może wyjść dobrze, jeżeli dziecko wystraszone trzęsie się na leżance... Chciałem się zapytać Was jako znawców, czy tak powinno być wykonane EEG i czy jest wiarygodne...
Idę w przyszłym tyg. zrobić niezalezne badanie - córka już wie jak to wygląda, więc nie powinna już tak się bać.
Proszę o wskazówki - ewentualnie jak jeszcze można pomóc dziecku. W rodzinie nikt nigdy nie miał problemów z tikami - ani u mnie ani u zony. Podejrzewam że to przez stres - trochę się kłócimy z żoną i chyba ona tak to przeżywa. Jak dziecko wstanie rano to jest okej - żadnych tików - podczas rozmów i zabaw logicznych też jest okej.
Najwięcej tików jest przy oglądaniu bajek i jakichś filmów – oczywiście ograniczyliśmy to…
Teraz czekamy na następną wizytę u neurologa ,a le raczej chyba skłonie się ku psychologowi. Ponadto dajemy magnez +B6 i tran
Pozdrawiam i proszę o wskazówki co dalej rozbić.