Witam, mój mąż lat 30 zdrowy nie skarżący się by cokolwiek mu dolegało...nagle stracil przytomność. Okazalo sie ze pękł mu tętniak przewrócił się i od tej pory same złe wiadomości. Lekarze nie chcia go operowac poki jest nieprzytomny. W tym momencie podtrzymuje jego zycie sprzet medyczny. Zrobił się rozlegly wylew krwi do mózgu... według lekarzy tej krwi jest tak dużo ze nie widzą szans na poprawę a jeśli taka nastąpi to i tak grozi obumarciem tkanki mózgu bo krew ktora tam jest zakazi te tkanki. Prosze bardzo o pomoc... czy jest jakas szansa. Czy ktos mial podobny przypadek ?