Witam.
Mam taki problem. Gdy np wstanę i chcę gdzieś szybko pójść to czuje w stopie taką jakąś dziwną blokadę i jeśli na chwilę nie zwolnię czy sie nie zatrzymam tylko będe szedł dalej to przełamując ta blokadę dostaję takiego dziwnego skurczu, trudnego do opisania, robi mi się jakoś tak sztywna lewa ręka, lewa noga i język, Mogę nimi ruszać, mogę nawet wtedy iść ale utykam. Jest to taki silne napięcie mięśni które trwa 5-6s i przechodzi. Boję sie że to może byc jakaś poważna choroba np dystonia czy choreoatetoza. Już przejrzałem cały internet i tyle rzeczy pasuje do mnie. Boje sie pójść do lekarza bo boję się diagnozy że to może byc jakaś poważna choroba w dodatku nie uleczalna ;(. To wszystko zaczyna się właśnie od stopy. Nie od ręki, nie od glowy tylko własnie jak chcę iść. Głównie to napięcie sie nasila gdy jestem czymś np podekscytowany czy coś w tym rodzaju. Dodam że mam to już od 7 lat. Pojawiło sie to jakoś tak po zabiegu który miałem na duży palec u tej nogi. Właśnie 7 lat temu wrastał mi się paznokieć w dużym palcu. Ten palec mi ropiał, wszystko sie paskudziło, wkońcu poszedłem do szpitala na zabieg i oni mi ten palec nacinali żeby go oczyścić z tej ropy no i wycinali mi do końca paznokieć ale wątpie aby głupi zabieg miał coś wspólnego z moimi problemami. A to jakoś sie właśnie po tym zabiegu zaczęło. Mówiłem kiedyś o tym lekarzowi rodzinnemu ale sprawdzał i powiedział że wszystko jest dobrze. Miałem niedawno robione badania i wszystko mam super w normie. Czy ktoś wie co to może być? Czy to może być jakas poważna choroba? Powiem jeszcze że u mnie w rodzinie nikt nie choruje na żadne poważne genetyczne choroby i nikt nie zmarł w wyniku choroby. No, prócz mojego dziadka który zmarł mlodo na raka płuc ale to od papierosów, na naszczęscie nie palę. Prosze o pomoc.