Witajcie Kochani proszę o poradę. Tata 7 miesięcy temu doznał rozległego zawału. W efekcie spiaczka, wyburzenie i według lekarzy stan wegetatywny. Tata lat 59 został wpisany do zolu. Jednak przy naszej pomocy rehabilitacji biernej, ciągłym przebywaniu z tatą zaczął powoli jakby wychodzić z tego stanu (na początku 3pkt w skali Glasgow, a dziś 11) jest z tatą utrudniony kontakt ponieważ nie mówi tylko wydaje dźwięki, gdy powiemy mu dzień dobry czasem powie. Jeśli kilka razy powiemy mu żeby coś zrobił czasem zrobi. Udało nam się posadzić tatę na wózek oczywiście z pomocą. Jednak staramy się o rehabilitacje neurologiczna. Tata już jest w domu w czterokonxzynkwym niedowladem. Dostaliśmy skierowanie jednak szpitale (dokładnie dwa odmawiają nam. Mówiąc że to ciężki przypadek bo jest karmiony przez Peg, iyd) czy Spital ma prawo tacie odmówić tacie rehabilitacji przy minimalej świadomości? Proszę Was dobre duszyczki o poradę. Patrycja