Witam moja ciocia była w takim stanie przez 1,5 roku do pewnego momentu rozwijała się. Udało się ją nauczyć siedzenia na wózku z dobrym trzymaniem głowy, ssać i połykać. Piła ładnie z butelki ze smoczkiem, potrafiła wydawać niektóre dźwięki, reagowała na proste polecenia, uśmiechała się na widok znanych jej osób. Taka zdolność uczenia utrzymała się do 11 miesięcy po zapadnięciu w śpiączce, była bez sądy miała tylko rurkę którą na dzień się zatykało by oddychała nosem. Nagle wszystko po 11 miesiącach stanęło, pewne umiejętności cofneły się, zanikły. Ciocia nie miała własnej rodziny więc była w zolu nie było źle, codziennie ktoś z nią był, mieliśmy dodatkowo codziennie rehabilitanta co 2 dni logopede prywatnie i nic to nie pomogło. We wrześniu ciocia odeszła wierzymy w to że nie cierpiała.