Witam nie wiem czy tym razem weszłam na forum proszę o poradę może ktoś zna taki przypadek jak mój.Mój mąż 12 dni temu został znaleziony u kolegi nieprzytomny prawdopadobnie /choruje na cukrzycę/wpadł w śpiączkę cukrzycową bo miał cukier 32.Był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej był intubowany i pod respiratorem,jeszcze doszło zapalenie płuc i kłopoty z nerkami.Na dzień dzisiejszy odstawiono leki usypjające i zrobiono trachotomię gdzie podłączono respirator.Jest dzień że poznaje nas kiwa głową i uśmiecha się oraz ściska rękę ale na drugi dzień jest nieobecny.Czy ten stan może z czasem poprawić się i czy ma szansę że dojdzie do siebieZ zapalenia płuc już wychodzi.
[addsig]