Atak padaczki, upadek z łóżka i zatrzymanie akcji serca (brak wiedzy ile trwało zatrzymanie akcji serca). Od soboty śpiączka farmakologiczna. Stwierdzone zapalenie płuc ze zwloknieniami.
Dziś tj. wtorek odstawienie leków, które utrzymują stan śpiączki. Brak reakcji. Bladość skóry, napuchniecie ciała, brak reakcji źrenic - całkowicie brak reakcji, która nastawiałaby pozytywnie.
Ma ktoś z Was doświadczenie czy trzeba się faktycznie nastawić na najgorsze? Czy jest nadzieja, że jednak wszystko będzie dobrze?