itam wszystkich może zacznę od przedstawienia się .
Na imię mam Michał mam 26 lat na nerwice hipochondryczną cierpię chyba od dzieciństwa . wmawiałem sobie już dużo chorób i po przebadaniu nic . Ale ostatnio jestem na etapie sm wszystko zaczęło się gdzieś w Listopadzie 2011 r zakręciło mi się w głowie i trafiłem na pogotowie tam po kilku h mnie puścili i powiedzieli , że to przez nerwy . Później w marcu 2012 zdrętwiały mi ręce i nogi naraz oraz miałem uczucie cięzkiej nogi jakbym jej nie mógł podnieść uczucie tej nogi trwało jakieś 2 minuty i było z 3 razy .Poszedłem do neurologa ten mnie zbadał powiedział , że to nerwica i dał jakieś tabletki na uspokojenie nie pamiętam co to a jak nie przejdzie to mri po czym nie wytrzymałem i sam prywatnie poszedłem na rezonans który nic mi nie wykazał po około 5 dniach od rezonansu wszystko mi przeszło i wróciło teraz dokładnie jakiś 1 miesiac temu dowiedziałem się że mój kolega na to własnie zachorował i wróciły do mnie dolegliwości a mianowicie znowu z 3 razy miałem uczucie cięzkiej nogi nogi , dretwieją mi ręce i nogi na zmiane tyle tylko że po kilka h i przestają ale najgorsze co mi spokoju nie daje to na przestrzeni ostatniego miesiąca miałem uczucie jakby przez 2- 3 sekundy prąd mi przeszedł po szczęce miałem to może z 7 -10 razy i to mi strasznie żyć nie daje , czy uczucie przebiegającego prądu może dawać objaw nerwicy zastanawiam się czy pójść jeszcze raz na rezonans czy może powrócić na terapie do psychologa (od 3 lat nie chodzę )z góry dziękuje za pomoc i wszystkich pozdrawiam