Przy zasypianiu - a w zasadzie tuż przed zaśnięciem, gdy ma się to przyjemne uczucie odpływania - dopada mnie mocny ścisk w głowie. Uczucie jest intensywne i takie, jakby ktoś mnie podduszał. W takim momencie po prostu muszę podnieść głowę z poduszki, a gdy to zrobię to natychmiast ucisk puszcza. Gdy się położę i prawie ogarnie mnie sen, cały proces znowu się powtarza.
Zazwyczaj w takich sytuacjach kładę głowę wyżej i śpię prawie na siedząco: trochę to pomaga. Jednak w tej chwili jest prawie 4 rano, a ja nie śpię, bo w ogóle się nie da: straszliwie gniecie mimo, że kładłem się na wszelkie możliwe sposoby.
Problem mam od lat, pojawia się co kilka miesięcy, rozmawiałem o tym z lekarzami ale byłem zbyt leniwy by się porządnie przebadać u neurologa.
Czy ktoś ma jakieś sugestie co to może być? Ciśnienie mam w normie i poza tym wszystkim czuję się teraz OK.
Tak ogólnie mam także inne, małe objawy neurologiczne, ale nie będę nimi zasypywał.
Z góry bardzo dziękuje i pozdrawiam!