Dzień Dobry,
W ostatni poniedziałek moja 4 miesięczna córka zaczęła zachowywać się dziwnie.
Smiała się jak zawsze, po czym nagle spięła się, odgięła głowkę do tyłu, zaczęła patrzeć "w górę" i dziwnie ruszać języczkiem (przesówać po górnej wardze). Sytuacja powróciła do normy po 1-2 minutach. W szpitalu po 2h sytuacja się powtórzyła. Po zrobieniu EEG lekarze stwierdzili, że to padaczka. Od tametego czasu ataki powtarzają się co pi razy oko 2h. Bardzo często scenariusz jest taki: dziecko się budzi, trochę rozrabia, daje znać, że jest głodne, dostaje cyca, czasami się deneruje, ale zazwyczaj je spokojnie i po jedzeniu po odłożeniu do łóżeczka dostaje ataku. Po 1-2 minutach atak ustępuje, a ona powoli zasypia.
Przez 24h dostałwa depakine, najpierw 1, potem 1,5 potem 2 ml/h, ale zasadniczo nic się nie zniemiło. Teraz testujemy Cezarius + Depakine, jeszcze za wcześnie wcześnie na stwierdzenie czy działa.
Czekamy na opis rezonansu...
Może ktoś się spotkał z podonym przypadkiem i ma jakiś pomysł na przyspieszenie poszukiwań właściwej terapii?
Pozdrawiam i zgóry dziękuję za odpowiedź