Dodam jeszcze inny przykład może, jechałam autokarem na koniec Niemiec-chciałam opiekować się dziećmi. Cała nocka...ciężka, ani pospać dobrze- co będę dużo pisać -wiecie jaka jest jazda autobusem. W każdym bądź razie przyjechałam po nocce ciężkiej dojechałam do szefostwa gdzie miałam pracować i bum, ległam i na dodatek zahaczyłam głową o akwarium Pospałam sobie po wszystkim, porozmawiałam z szefową a na drugi dzień już wracałam do domu. Jak na złość, ataku już nie miałam jak wróciłam do Polski, jakiś znak czy co. I tyle mojej kariery za granicą. Ale jeden plus, gdybym nie wróciła to może bym męża teraz nie miała