czesc wam.
Od paru lat stwierdzono u mnie padaczke.Dokladnie od kiedy ja mama niewiadomo,gdyz napady mialam w nocy.W szpitalu po zabiegu dostalam napad i sie dowiedzialam.Biore apydan 600.odkad urodzilam zdrowe dziecko naprawde wydawalo mi sie,ze to cholerstwo odeszlo.ustalo.Mylilam sie.Jednak chodzi mi o to,czy jezdzicie samochodem? Ja wczoraj mialam atak podczas jazdy.Lekarz nigdy nie powiedzial,ze nie moge.Czulam sie pewnie i przez tyle lat jezdzilam.Dzieki Bogu nic nikomu sie nie stalo.Teraz nie wiem jak dam sobie rade.Dzieci,praca,dom.zakupy.Auto bylo mi pomocne.Napiszcie,czy jezdzi ktos z was autem??