Witam serdecznie.
Zacznę może od tego, ze mam 28 lat i nigdy nie miałam większych problemów zdrowotnych. Aktualnie przebywam za granica i nie bardzo wiem do kogo się zwrócić z moim problemem. Zaczęło się przed Świętami Bożonarodzeniowymi. Odczuwałam ból nad górna szczeka i ból podobny do zatokowego. Z racji takiego czasu i tego, że po okresie długiej nieobecności przyjechałam do Polski postanowiłam wziąć Ibuprom Zatoki w nadziei, że ból minie i wszystko się unormuje. Tak się jednak nie stało. Następne dni były męczarnią. Ten sam ból, zawroty głowy i mdłości. Podejrzenia były różne: jakiś wirus, grypa żołądkowa a nawet ciąża (zrobiłam test i na 99%, jak test wskazuje, wyeliminowałam ta możliwość). Zaraz po świętach zrobiłam rentgen górnej, lewej dwójki gdyż, sama nie wiem czemu, podejrzewałam, że to właśnie ten ząb może być przyczyna moich dolegliwości. Okazało się, że miałam racje. Pod amalgamatową plombą obumierała miazga i ząb nadawał się do kanałowego leczenia, co zostało zaraz wykonane. Nerw został usunięty a kanał przepłukany ciepłym chlorem. Niestety jak do tej pory nie mam czucia w połowie górnej szczeki. Konsultowałam już to ze stomatologami i jak się okazało taki stan może wystąpić i trwać nawet do 3 miesięcy. Opisuje to wszystko bo właściwie nie wiem co może być istotne. Te kilka dni podejrzeń tego co może mi być, wcześniejszy nerwowy okres (jeszcze przed moim przyjazdem do kraju) i sama podróż spowodowały, że trzęsłam się jak osika na fotelu stomatologa i nie mogłam tego opanować. Po raz pierwszy w życiu przeszłam cos takiego. Po leczeniu kanałowym zawroty nie ustały. Trzęsłam się cala w środku, czułam osłabienie, drżały mi nogi a ręce miałam mokre od potu. Zawroty głowy występowały na przemian z mdłościami. Termin wyjazdu zbliżał się, wiec nie czekając udałam się do neurologa. Przeprowadził on badania i stwierdził drobne zaburzenia błędnika. Przepisał mi BETASERC i XANAX (na uspokojenie). Miałam brać przez 10 dni, ale nie pomogło. Nadal odczuwam zawroty głowy a zaraz potem mdłości. Nie mam zadanych boli głowy, ale czuje jakby nacisk na potylice(zwlaszcza), czoło i nos. Tak jakby ktoś trzymał mocno moja głowę i ja ściskał. Poza tym czuje jakby była strasznie ciężka. Wczoraj czułam się tak, jakbym miała podwyższone ciśnienie i głowa aż mi pulsowała a uszy zatykały się jak podczas lotu samolotem. Dodatkowo te ciągłe towarzyszące wrażenie jakby obraz docierał do mnie z opóźnieniem i ten wewnętrzny niepokój. Nie ukrywam, że należę do osób, które łatwo się denerwują i wszystkim przejmują ale nie jestem hipochondrykiem. Nawet teraz czuje wstyd i zażenowanie taka sytuacją. Nie chce niepotrzebnie martwic rodziny czy wracać do Polski na kolejna serie niepotrzebnych badań.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i mam nadzieje, ze udzielicie mi Państwo pomocnej odpowiedzi.