Witam. Piszę na forum, bo mam nadzieję, że ktoś w końcu będzie mógł pomóc mojemu tacie. A więc... Tata ma 56 lat, cierpi od 2 lat na "kurcz powiek". Po prostu powieki zamykają mu się, a on nie jest w stanie ich otworzyć, są momenty że widzi "w miarę" dobrze, ale to tylko chwilowe i coraz rzadsze zjawisko. Bez przerwy musi palcem dźwigać powiekę, żeby cokolwiek widzieć. Byliśmy już u mnóstwa lekarzy i niestety nikt nie spotkał się z takim przypadkiem. Miał przebadany praktycznie cały organizm i niestety nikt nie zdołał znaleźć przyczyny tej choroby. Podejrzewano miastenie, ale ją wykluczono. Stosowaliśmy już wielokrotnie botoks, akupunkture, masaże, ale niestety nic nie pomaga. Gdyby ktokolwiek mógł pomóc, to będę wdzięczna z całego serca. Serdecznie wszystkich pozdrawiam. Aneta. Mój mail : anetap1991@interia.pl proszę o kontakt w razie czego