4grudnia na zajęciach z laboratorium chemicznym na PŁ zlewałem dla zabawy różne odczynniki nieorganiczne (liste moge podać) były wśród nich także z oznaczeniem toksycznym... po dodaniu buforu amonowego wydzielił sie gaz więc całość wylałem do zlewu ale po około 15minutach zrobiło mi się słabo i omało co bym zemdlał, wyszłem z laborek i po około 1,5h jak mi już było w miare to zabrałem rzeczy i poszedłem do domu gdzie odrazu sie położyłem spać... na następny dzień pojechałem na PŁ w celu ustalenia czy nie zatrułem sie jakimś gazem chemicznym bo bolała mnie głowa i miałem zawroty... 6grudnia udałem sie na oddział toksykologii Instytutu Medycyny Pracy gdzie po pobraniu krwii nic nie stwierdzono zatrucia wziewnego gazami... Udałem sie do POZ 10grudnia i po pobraniu krwii i moczu wyszło że wszystko w porządku... Ale ja mam cały czas objawy takie jak bóle głowy, zaburzenia snu, zmęczenie, zawroty, pocenie się dłoni a ostatnio doszły różne wielkości źrenic;/ Czy ktoś mógłby mi poradzić co mam zrobić??? bo strasznie sie boje....