Proszę o jakąś radę.
Mój tata na półtora miesiąca celu miał wycięte dwa guzy największy miał 18mm z płata skroniowego. Po wycieciu pisał i mowil dobrze jak przed. Półtora tygodnia później tata miał 2 napady padaczkowe plus jak to ratownik stwierdził mikro udar. Tego samego dnia wrocil wieczorem do domu. Ale już od tamtej pory tata co raz gorzej mowi i traci pamięć. Lekko mu nawet spuchła skroń dziś tak z siostrą stwierdziłyśmy. Do tego tata nagle ma dobre ciśnienie krwi a był nadciśnieniowcom. I sam odstawił lek na nadcisnienie. Nie wiemy dlaczego jego pamięć i mowa co raz bardziej się psuje choć Po wycieciu guzów było dobrze. Do lekarza nie możemy się dostać bo tata nic nam nie chce dokładnie powiedzieć bo nie umie. Na wizyty chodzi niby ale dziś by jedną przeoczył bo traci tą pamięć. Ma 75 lat ale do tej pory był w super stanie fizycznym i psychicznym oraz umysłowym.
Czy mogę prosić o jakąś radę informacje albo coś chociaż innego