Hej witajcie. Chcialabym podzielić się z wami moim problemem i prosić o pomoc w interpretacji badań. Otóż w 2017 trafiłam na neurologię z silnymi bólami głowy, do tego dochodziły akty niemożności mówienia (afazja) drętwienie nóg i rąk, mroczki przed oczami. Na pierwszy rzut lekarz podejrzewal guza mózgu ale po badaniu TK nic nie zauważyli. Później zrobili mi MR i tam pisało że mam drobne ognisko demienilizacyjne w lewej półkuli. Zrobili mi również EEG tam wynik wskazywał na padaczkę częściową. Bez jakiś większych zmian. Problem polega na tym że mam ogromny klopot z pamięcią i koncentracją. Widzę że intelektualnie spadłam a dół. Przez.to nie mogę znaleźć pracy popadłam w depresję i nerwicę. Zrobiłam testy neuropsychologiczne w których lekarz sugeruje by zrobić badanie neuroobrazowe gdyż jego hipoteza to dysfunkcja obszarów skroniowo czołowych. Mój neurolog zlewa to zmienił mi leki i kazał przyjść w.polowie grudnia. Ja się czuję coraz gorzej psychicznie jak i fizycznie. Był ktoś w takiej sytuacji? Co mi może być....mogłam o czymś zapomnieć więc proszę pytać a postaram się odpowiedzieć