Witam.
Jestem 28 letnim mężczyzną. Od dwóch miesięcy mam duże problemy z myśleniem (kojarzeniem, zapamiętywaniem i orientacją) i ze snem (z jego ciągłością). Problemy zaczęły się od dnia, w którym doznałem czegoś w rodzaju ataku, którego objawem było około 2 minutowe łupanie z tyłu głowy i drętwienie (porażanie) mózgu i poczucie, że postradam zmysły. Przydarzyło mi się to na drugi dzień po pobycie na dwudniowej konferencji naukowej (razem 16h), gdy znalazłem się w towarzystwie znajomych. Od kilku lat zdarzały mi się od czasu do czasu stany wysokiego napięcia nerwowego w sytuacjach, w których byłem pośród ludzi. Często też zdarzało mi się `zahukanie` - stany wysokiego napięcia, w których nie byłem w stanie otworzyć się i rozmawiać z ludźmi. Od 7 lat żyję we względnej izolacji (w domu przed komputerem i rzadko widuję się z ludźmi). Byłem na wizycie u neurologa, ale ten powiedział mi, że moje problemy nie mają żadnego związku z `atakiem` sprzed 2 miesięcy. Przepisał mi antydepresant i nootropil w dawkach minimalnych. Stosuję je od tygodnia bez większych rezultatów. Mam podejrzenie, że doszło do uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Czy mogliby mi Państwo zasugerować badania, które pozwoliłyby mi zorientować się, czy rzeczywiście problem związany jest z centralnym układem nerwowym? A może mają inne sugestie?