Witam ... Mam ogromny problem ponieważ nie mam pojęcia w jaki sposób mogę pomoc i gdzie się udać z tym problem który ma.
Mój syn ma lat 5 jest bardzo kontaktowy energiczny zawsze wesoły nie ma problemów z osobowością rozmowa czy też nawiązywaniem kontaktow z rówieśnikami.
Od 1.5 roku zaczął mrugać dość mocno mrugać oczami trwało to około 1 miesiąca poszliśmy w tym czasie do okulisty wszystko okazało się ok.
Po miesiącu przestał mrugać zaczął chrząkać jakby coś mu w gardle przeszkadzało więc udaliśmy się do laryngologa również było wszystko ok następnie po jakimś czasie zaczal wykrzywiać buźkę dziwne miny.. potem lekko piszczeć, odchylać główkę do tyłu i tak w ciągu dnia dość sporo razy.
Zgłosiliśmy się do Neurologa który w 15 min stwierdził że to są tiki nerwowe zapisał dziecku Haloperidol i żeby go brać kilka miesięcy i tiki znikna ale jak chcemy to możemy dla pewności zrobić EEG.
Więc przed podaniem leku zrobiliśmy badanie EEG i zapis nie mieścił się minimalnie normie podczas snu.
Dotatkowo dostaliśmy skierowanie do szpitala na zrobienie rezonansu magnetycznego.
Rezonans magnetyczny wyszedł w normie bez wszystko bylo taki jak być powinno.
Ten lekarz który przy 15 minutowej wizycie zapisał dziecku Haloperidol był ordynatorem w szpitalu w którym był wykonywany rezonans. Kiedy zobaczył wynik EEG z minimalnym odchylem od normy stwierdził że chyba to jest padaczka ale nie jest w 100% pewny więc albo poczekamy kilka miesięcy albo zapiszemy dziecku Depakine lek na padaczkę.
Po wyjściu ze szpitala poszukaliśmy w Poznaniu dobrej neurolog dziecięcej kierując się opiniami w internecie. Udaliśmy się do tej pani z wszystkimi badaniami krwi rezonansu EEG. Pani doktor również po około 20 minutowym wywiadzie powiedziała że to jest padaczka. Ale nadal ciężko było nam to zaakceptować i dostaliśmy na namiary bardzo dobrego Epitologa z warszawy który jest specjalistów właśnie w dziedzinie padaczkę który stwierdził że to na 100% nie jest padaczka i żeby w żadnym wypadku nie podawać dziecku depakiny. Powiedział że są to tiki. Wizyta niestety również była bardzo krotka. Udaliśmy się jeszcze raz do znanej neurolog w Wrocławiu i też odrzuciła padaczkę o że są to tiki .
Od ostatniej wizyty u lekarza we Wrocławiu minęło około 4 miesiące tiki ustępują i nawracają w tym momencie dziecko tak rzuca do tyłu główka że jest świadomy tego i prosi żeby mu z tym pomóc bo go boli kark.
Czy jest jakiś specjalista który może konkretnie zrobić jakieś badania pod tym kontem i postawić 100% diagnozę a nie wywiad 15 minutowy z rodzicami przepisać receptę i dowodzenia ???? Dziękuję i pozdrawiam
