Witam. Również związany z prawem jazdy. Kilka miesięcy temu miałam pierwszy (bardzo słaby i krótki) atak po czym zostałam skierowana na wszelakie badania. W międzyczasie zanim dostałam wypis ze szpitala wraz z zalecanymi lekami miałam drugi identyczny napad. Dawkę leków mam bardzo małą i przy dłuższym stosowaniu nie odczuwam żadnych skutków ubocznych i również nie mam już ataków. Z tego co zauważyłam (i mam taką nadzieję) światła na mnie nie działają (lekarz prowadzący powiedział mi o takiej możliwości) a napady spowodowane są wynikiem przemęczenia i stresu. Mój problem polega na tym, że miejsce gdzie udaję się na studia nie jest bardzo odległe od miejsca mojego zamieszkania, ale jest bardzo słaby dojazd komunikacją publiczną. Proszę więc żebyście mi doradzili co mam zrobić. Nie boję się jeździć samochodem, bo napady które miałam były w trakcie snu/krótkiej drzemki, jednak zalecenia lekarzy są jednoznaczne. Z Bardzo zależy mi na tych studiach, a nie mam możliwości przeprowadzki do tego miasta i nie mam również możliwości innego dojazdu jak własnym samochodem.