Proszę o pomoc. U mojej mamy wstępnie zdiagnozowano umiarkowany stopień otępienia przednioczołowego. Do dalszej diagnozy i monitorowania stanu jej zdrowia niezbędne jest cykliczne badanie ciśnienia krwi. Mama krzyczy, że ją boli. Tak zachowywała się w czasie pomiaru dokonywanego przez lekarza rodzinnego, geriatrę i pielęgniarkę. Jeszcze gorzej jest - kiedy ja próbuję dokonać pomiaru. Argumentacja nie działa, wywieranie presji (uzależnienie pomiaru ciśnienia od wyjścia z domu) - nie działa.... Zostaje mi jeszcze przekupstwo. Uważam to za ostateczność. Czy ktoś z Państwa ma jakiś patent? Zasugerowano mi, że może maść przeciwbólowa przed badaniem przekona mamę, że nie będzie ją boleć. Ale nie pomogło. Co jeszcze mogę zrobić?