Witam!
Jako dziecko zachorowałem na padaczkę (w wieku 14 lat). Było to tzw. "petit mal". ataki zdarzały się sporadycznie, ale były. Przeszedłem różne leki (m.in. convulex, clonazepam, diazepam, depakine, etc.). Convulex okazał się bardzo skuteczny i utrzymywał mnie bez ataków przez kilka lat. Potem była próba odstawienia leków i schodzenie z dawki (nieudana). Potem skończyłem studia i tak chyba w wieku 26-28 lat właściwie zapomniałem o chorobie. Leki zacząłem brać nieregularnie (niby były, ale czasem raz na 2-3 dni). Potem raz na tydzień (2x Convulex 500mg). Teraz biorę jak mi się przypomni. Ataków nie miałem już chyba z 5 - 6 lat (może więcej, nie pamiętam). Piję alkohol (przeważnie tylko piwo w małych ilościach, pije dość dużo kawy, czasem zdarza mi się nie spać przez 24h i więcej (m.in. z racji wykonywanego zawodu). Leków właściwie nie biorę, a więc ich stężenie w organiźmie też jest właściwie chyba zerowe. Problemów ze zdrowiem na tle neurologicznym właściwie nie ma (nie kojarzę jakiś anomaliów). W związku z powyższym czy z prawnego punktu widzenia mogę być traktowany w kategoriach osoby wyleczonej. Konkretnie chodzi mi o kwestie związane z prawem jazdy i zmianą kategorii w książeczce wojskowej (obecnie "D") pod kątem służby w policji. Czy ktoś mógłby mi mniej więcej nakreślić jak to się ma na dzień dzisiejszy do obowiązujących przepisów? Tak jak już wspomniałem pod kątem snu czasem się nie oszczędzam, leków praktycznie nie biorę, z 5 (może 8, albo i więcej) lat nie mam już ataków (tudzież żadnych innych symptomów choroby). Czy z formalno - prawnego punktu widzenia jestem już zdrowy?