Witam, zakładam post ponieważ potrzebuje porady. Dzisiaj mija 14 dzien odkad złapało mnie porazenie Bella - czyli nerwu twarzowego. Mam 26 lat i bardzo się martwię o moja twarz. Dostalam od lekarza sterydy przez 7 dni bralam prednizolon a od tygodnia biore serie zastrzyków witaminowych . Oprócz tego mialam juz 6 zabiegów rehabilitacji - laser na twarz, pole magnetyczne, lampa oraz jakąś elektrode na twarz ( ktorej poki co nie czuje ) W domu robie cwiczenia na twarz i ogólnie dbam o siebie..
Martwi mnie jednak fakt ze oprócz lekko podnoszonej brwi poki co twarz nie ruszyla .. Nadal nie moge sie uśmiechnąć ani zamknac oka. Ile to może potrwać? Czytalam ze niektore objawy mogą pozostać na zawsze.. Czy jest tu ktokolwiek komu wrocila twarz w 100 % ? Jakie stosować jeszcze moge metody aby się polepszyło? Nie wyobrazam sobie aby mogłoby mi tak pozostać.
Pociesza mnie fakt że od wczoraj przestała mnie bolec szyja, ktora codziennie strasznie mnie "rwala" az nie mogłam spac w nocy.