Reklama:

porażenie Bella - dwie różne elektrostymulacje, swędzące mrowienie (4)

Forum: Neurologia - specjalista radzi, dla pacjenta

Początkująca
05-09-2009, 09:57:00

Witam
Było już dużo tematów o porażeniu nerwu twarzowego, ale przejrzałam każdy z nich i na moje pytania odpowiedzi nie znalazłam.

Choruję od 16.07. Na początku lekarz przepisał mi jedynie Heviran (na wirus opryszczki, który zaatakował ucho i prawdopodobnie był przyczyną porażenia) i Encorton. Nie miałam pojęcia o żadnej rehabilitacji, on twierdził, że powinno przejść samo, po 2-3 tygodniach. Nie przeszło.
Dopiero po powrocie do domu (bo zachorowałam na wyjeździe, 300 km od domu) i wizycie u neurologa dowiedziałam się, że muszę codziennie ćwiczyć i chodzić na fizykoterapię. Do tego dostałam zastrzyki - Nivalin i Milgammę (po 10) oraz lek osłonowy na przewód pokarmowy i potas+magnez - z tego co się orientuję typowe leczenie. Od okulisty żel i maść do oka, zaklejam je na noc od samego początku choroby. Chodziłam prywatnie na elektrostymulację i masaż od drugiego tygodnia sierpnia, aktualnie od tygodnia mam laser, sollux na zmianę z bioptronem, elektrostymulację na zmianę z galwanizacją na NFZ.
Ćwiczę codziennie, od 7.08 po pół godziny trzy razy dziennie, a przedwczoraj dołożyłam sobie jeszcze 15 minutowe ćwiczenia typu gwizdanie, dmuchanie przez rurkę - co dwie godziny. W ciągu dnia robię kilka razy krótki masaż twarzy i 15-20 minut grzeję twarz butelką z ciepłą wodą. Staram się unikać przeciągów i chłodu.
Encorton skończyłam brać pod koniec sierpnia (oczywiście schodziłam stopniowo z dawki), Heviran już dawno - opryszczka się wyleczyła. Biorę już tylko witaminy z grupy B. Zastrzyki także już się skończyły.
Nie wiem czy w ogóle mogę mówić o jakiejkolwiek poprawie. Coprawda twarz nie wygląda tragicznie (lekko opadnięta dolna powieka, usta wyglądają normalnie, są może minimalnie przekrzywione) - niektórzy lekarze u których byłam myśleli, że "już jest ładnie", ale tak naprawdę nic się nie zmieniło. Mięśnie twarzy coprawda drgają przy ćwiczeniach, ale dzieje się tak już od dłuższego czasu, zaczęło mniej więcej po tygodniu rehabilitacji. Podobno oko lepiej się domyka, tak mówią osoby trzecie, ale dziś stwierdziłam, że chyba znów jest gorzej. Nie jestem pewna.

Moje pierwsze pytanie dotyczy tego, czy powinnam dalej chodzić na elektrostymulację na NFZ, ponieważ żaden punkt twarzy nie ruszył podczas zabiegu, tymczasem przy poprzednich zabiegach elektro (tych prywatnie) ruszyły wszystkie punkty, mięśnie twarzy dość mocno już pracowały, oko zamykało się całkowicie. Jak ten sam zabieg robiony w dwóch różnych miejscach może się tak różnić? Rozumiem, że używany jest inny sprzęt, inna końcówka i zapewne inny prąd, bo odczucia mam zupełnie inne niż przy poprzednich zabiegach. Ale dlaczego ten prąd, ta końcówka W OGÓLE nie porusza moich mięśni?

Drugie pytanie - około tydzień temu zaczęłam odczuwać przy robieniu ćwiczeń, podczas wysiłku sparaliżowanej strony miejscowe swędzenie pod skórą, jakby mrowienie, czasami muszę się podrapać, bo nie mogę wytrzymać. Pojawia się ono na nosie, czasem koło ust, pod okiem po stronie chorej, zdarzyło się ze 2 razy po stronie zdrowej. Czy powinnam się niepokoić, czy raczej cieszyć? Bo nie wiem, czy to mój nerw (na czubku nosa? czy on tam w ogóle jest?), czy coś innego, a z lekarzem zobaczę się dopiero za przeszło tydzień.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam
S.
gość
10-09-2009, 20:42:00

Dotychczasowe badania nie wykazały ewidentych korzyści ani szkodliwości stosowania elektrostymulacji w terapii idiopatycznego porażenia Bella. Skoro oczuwa Pani po nich poprawę, można kontynuować zabiegi, zgodnie ze schematem lekarza prowadzącego. Różnice w odczuwaniu bodźców w trakcie stymulacji pomiędzy ośrodkami mogły być spowodowane różnicami ustawionych parametrów (m.in. czasu trwania impulsu) – dotychczas toczą się dyskusje badaczy nad optymalnym ustawieniem parametów zabiegu zapewniającym zarówno bezpieczeństwo i skuteczność. Proponuję zapytać w obu ośrodkach o powyższe ustawienia.
Pozdrawiam,
Ekspert Medforum Magdalena Targosz
Początkujący
24-03-2010, 19:54:56

I jak pomogło ??
Początkująca
24-03-2010, 22:19:06

Dziś, po tylu miesiącach walki nadal nie wszystko jest tak jak bym tego chciała.

I ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tylko tyle (z czym się można nie zgodzić, m.in. dlatego, że każdy przypadek jest tak naprawdę inny) - elektrostymulacja wszystko zepsuła. Ta nibypoprawa przerodziła się w zmuszanie nerwu do ruchu, co spowodowało współruchy. Natychmiast przerwałam leczenie za pomocą fizykoterapii i dobrze zrobiłam, bo mogło pogorszyć się jeszcze bardziej.
Od tej pory miałam masaże, lampy bioptron, lampy solux, laser. Masaże pomogły znacząco, masażysta był doświadczony w tego typu przypadkach, ale to jednak nie była droga do całkowitego wyleczenia.

Po kilku miesiącach dostałam namiary na świetnego akupunkturzystę. Zdecydowałam się na tego typu leczenie i żałuję, że nie zrobiłam tego na samym początku, bo dziś pewnie nie pamiętałabym już o chorobie.
Już po pierwszej serii zabiegów (początkowo razem z dotychczasowymi masażami, bioptronem i laserem) funkcje każdej części twarzy powróciły, nie w 100% i współruchy się nadal utrzymują, ale zmiana była i jest ogromna.
Gdybym miała jeszcze raz przechodzić tą chorobę od nowa, od razu wybrałabym akupunkturę, zamiast tak długo się męczyć, właściwie tylko marnując zdrowie, czas i pieniądze (a wydałam ich bardzo dużo, na nfz jak zwykle liczyć nie można).

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: