Od początku kwietnia mam parestezje (kolki kucia mrowienia jakby pieczenie parzenie) kończyn dolnych, pośladków, okolic lędźwi, i w okolicach odbytu (ale to moze te same co na pośladkach, wyczuwam je tam jak naciskam skórę) Wykonałam mri L-S a jego opis jest taki: nieznaczne obniżenie wysokości krążka międzykręg.na poziomie ls-s1 z niewielką tylną pośrodkową wypukliną wielkości 2 mm modelującą przednią powierzchnię worka oponowego-bez cech konfliktu korzeniowego. Niewielka artroza na poziomie L4L5, L5S1
w TRZonie kręgu TH12 ognisko hyperintensywne wlk 11mm-naczyniak, sygnał krążkow międzykręg. prawidłowy.
czy taki opis stanu kręgoslupa lędzwiowego moze powodować takie parestezje? czy zmiany są raczej za małe, chodzi głównie o tę wypuklinę. A jesli nie są przyczyną moich dolegliwości to co moze być innego? Zaczeło sie po wysiłku w ogrodzie, najpierw troszkę lędzwie, w okolicy kości ogonowej, ale nie bardzo, potem przesunęlo sie to na pośladek, , wybrałam 10 zastrzyków diclac i od około 3 zastrzyku dołączyły te parestezje, głównie w prawej nodze.Teraz koncze brać zastrzyki b12 bo sprawdziłam ją i poziom mam 140 (norma 189-770), potas 3,89 norma od 4.też uzupełniłam, wybrałam zabiegi masaże, jonoforezę i tensy. We wrzesniu dopiero mam mri głowy. Jak chwilę posiedze przed kompem czy przejadę autem zaraz czuję ze pośladki i ta okolica odbytu jak ją tam nacisnę cAła jest w tych kolkach. Przenosi się wtedy tez na nogę.
Co to moze być. Odbijam się od dr do dr , siedze 2 miesiące w domu i nadal nic nie wiem. Rozmawiałam z ortopedą który mówił ze za mała wypuklina na takie objawy...