Witam, tydzien temu trafilem do szpitala z podejrzeniem zapalenia opn mozgowo-rdzeniowych. Mialem wymioty, biegunke, bolala mnie glowa, zawroty glowy, drętwiały mi konczyny.Po tomografii komputerowej wyszlo, ze mam obrzek mozgu. W szpitalu po podanie lekow bylo lepiej ale glowa bolala. Mialem pobierany plyn mozgowo-rdzeniowy i wyszedl ujemny tak samo wynik na ukaszenie kleszcza tez ujemny. Wszystkie wyniki byly prawidlowe po czterech dniach zostalem wypisany do domu. Biore natybiotyk i lek pzreciwbolowy. Ten pierwszy zaraz sie skonczy a glowa nadal boli i nie wiem ile jeszcze mam brac leki przeciw bolowe. Nie wiem co robic, czy udac sie do specjalisty prywatnie bo zaczynam sie martwic bolem glowy, ktory nie przechodzi. Wczesniej mialem zapalenie dziasla i nie wiem czy to ma jakis zwiazek. W szpitalu nie byli wstanie postawic diagnozy. Prosze o pomoc, moze ktos mial tez takie objawy.