Mam 60 lat, po świątecznych wygibasach przy domowych porządkach - rozbolała mnie potwornie lewa noga. Zabrało mnie pogotowie, a lekarz stwierdził, że to chyba zwichnięcie stawu biodrowego i skierował mnie do ortopedy. Ten znowu stwierdził, że to nie jego sprawa - bo to CHYBA porażenie nerwu strzałkowego lewego - i skierował mnie spowrotem do lekarza pierwszego kontaktu, by ten wystawił mi skierowanie do neurologa.
Trwa już to dwa miesiące. Jest już dużo lepiej, chodzę lekko utykając, bez problemów jeźdźę na rowerze.
Mam pytanie czy to poważna sprawa, czy dobrze robię jeźdźąc na rowerze i czy to da się w moim wieku wyleczyć???
[addsig]
Krzysztof