witam. Na początku kwietnia miałam operację usunięcia przepukliny jądra miażdżystego na poziomie L4/L5 i L5/S1. Wszystkie objawy jakie miałam przed operacją ustąpiły natomiast pojawił się ból i drętwienie po drugiej stronie - pośladek i noga. Nie ukrywam, że jestem tą sytuacją mocno zdenerwowana - taka powtórka, wszystko od nowa. czy może ktoś miał podobne dolegliwości po operacji? Proszę o pomoc

Być może "poszedł" następny poziom. Po operacjach niestety przez jakiś czas mogą się utrzymywać dolegliwości, to takie "bóle fantomowe". Ja w krótkim okresie po operacji miałam napady silnego bólu, które po jakimś czasie ustąpiły. Powinnaś mieć przeprowadzone kontrolne MRI i na jego podstawie lekarz ustali dalsze postępowanie.
I pamietaj, że efekty operacji nie trwają do końca zycia. Mogły Ci się na przykład porobić zrosty /tak jak u mnie/ i to ciągnie za korzenie nerwowe, może zachwycona brakiem bólu przeforsowałaś się.
Moja lekarka rodzinna powiedziała "pamietaj, że masz tam teraz tykającą bombę zegarową i tylko od ciebie zależy kiedy mechanizm przestanie odliczać czas". Uważaj na siebie i pędz do lekarza.

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Bogu dziękować ból powoli mija, pojawia się drętwienie lewej nogi tylko przy czynnościach typu prasowanie, długie stanie przy sztaludze.
Niestety, ale mogłam się też przeforsować. Teorię dotyczącą postępowania po operacji mam w małym palcu, ale niestety życie ją trochę zweryfikowało - przy dwójce małych dzieci i tacie, któremu też trzeba pomóc leżenie w łóżeczku szybko się skończyło. Ale posłucham się i w poniedziałek pędzę po skierowanie na rezonans.
Pozdrawiam