Witam
Przepraszam za pośpiech, ale to pilna sprawa prosze o rade!!!! Kuzynowu przed paru godzinami pękł krwiak na mózgu...w naszym miescie na oddziale neurologii nie bardzo chca go operowac...coś, że nie maja sprzętu, alebo nie umieją...a na transport też się nie chcą zgodzić, bo to też ryzyko...jest sparaliżowany na jedną strone...otwiera oczy co jakiś czas wie jak sie nazywa...lekarze mowia ze nie daja mu szans, ze ma pol mozgu we krwi...ale operacji i transoprtu nie chca sie podjac.....co mamy robic??? rodzina w depresji i nerwach nikt nie mysli racjonalnie.....poradzcie cos:(