Proszę o pomoc... 10 dni temu mojemu bratu 25 lat pękł tętniak. Prawie 3 dni męczył się z silnym bólem głowy póki go nie zoperowali. Podczas operacji klipsowania doszło do ponownego wylewu który rzekomo lekarz szybko opanował. Po operacji było wszystko w porządku. Mówił, ruszał wszystkimi częściami ciała i był w pełni świadomy na umyśle. Lekarz na 2 dzień po operacji kazał mu wstać i się przejść. Niestety po 48 godz od operacji stan jego się pogorszył. Prawostronny całkowity niedowład i brak mowy. Z tomografii wyszło że doszło do obumarcia komórek mózgowych z niedotlenieniem mózgu. Niby reaguje i odpowiada na pytania kiwając głową. Co robić? Jak mu pomoc? Jakie ma szanse na powrót do zdrowia i normalności. Proszę napiszcie czy ktoś miał taki przypadek!!!