Ciesze sie ze trafilem na ten board.Trapi mnie bardzo paraliz nocny.Szukam jakiejkolwiek pomocy lub porady.Pozwolcie panstwo ze opisze jak do tego doszlo.Osiem miesiecy temu mialem wypadek samochodowy.Maly samochod najechal niespodziewanie na tyl mojego samochodu.Ogluszajacy huk na moment stracilem swiadomosc gdzie jestem.Uderzylem mocno lokciem w kant szyby wpolotwartego okna,w kolano wcisnela mi sie klamka od drzwi ,tylem glowy uderzylem o metalowa scianke oddzielajaca kabine od reszty samochodu.Szum w uszach ,podwojne widzenie.Wyskoczylem z samochodu zachwialem sie ,przykleknalem na kolano.Poderwalem sie szybko raczej ze wstydu wynikajacego z mojej slabosci niz z bolu.Dookola pomimo slonecznego dnia widzialem wszystko na szaro.Wystraszylem sie tego bo doslownie nie bylo zadnych kolorow oprocz szarego.W przeciagu kilku minut dwa najmniejsze palce lewej reki dostaly silnego przykurczu i stracilem czucie w lewej nodze.W szpitalu stracilem calkowicie czucie w lewej rece i nodze.W czsie testu ( klocie igla) moja noga i reka nie reagowaly na bodzce.Wtedy to na pogotowiu doznalem pierwszy raz paralizu calego ciala .To znaczy ,widzialem wszystkich dookola ale nie moglem poruszyc niczym nawet powieka.Trwalo to okolo pol minuty moze troche dluzej.Wystraszylem sie bardzo bo wydawalo mi sie ze juz tak zostane.Od tamtej pory minelo osiem miesiecy .Przeszedlem wszelkie mozliwe badania w amerykanskich instytutach i szpitalach.Miedzy innymi lezalem przez piec godzin w kapsule MRI przeszedlem kilkakrotnie badania mozgu EEG i nic nie znaleziono.Zadnego krwiaka ,uszkodzenia czaszki czy tym podobne.Po szesciomiesiecznej rehabilitacji moge juz rozprostowac palce ale uczucie dretwoty pozostalo.Od czasu tego wypadku pozostal mi paraliz nocny.Jest bardzo meczacy ,przychodzi niespodziewanie trwa roznie czasami powyzej minuty lub dwoch.Bywa ze kilkakrotnie w ciagu nocy .W lutym mialem 17 atakow nocnego paralizu ,w marcu okolo 10 .Nigdy nie doswiadczylem tego paralizu w czasie dnia.Poczatkowo podejrzewano padaczke powypadkowa ale po 48 godzinnym badaniu EEG pomimo ze w czasie tego badania doznalem dwukrotnie ataku paralizu sam odczyt badania nic nie wykazal.Bardzo bym chcial poznac prawde co to moze byc.Trudno jest zyc czekajac na kolejny atak ,powoli ogarnia mnie uczucie rezygnacji.Do chwili wypadku bylem normalnym zdrowym mezczyzna.Dzisiaj sami widzicie szukam odpowiedzi wiedzac ze chyba nigdy jej nie uzyskam.Byc moze ktos ma podobne doswiadczenia .Moj e-mail Odyseusz@aol.com .Pozdrawiam .Ryszard

szkoda że niema żadnej odpowiedzi od 10 lat, ogólnie to też miałem wypadek to było około 4 lat temu po wypadku dostałem okropnego bólu głowy wieczorem, pózniej miałem paraliże przysenne, choć nie wiem czy to było to, podczas gdy byłem zmęczony w dzień lub wieczorem, czułem dziwne uczucie i dostwałem paraliżu nie mogłem się ruszać czułem się jakby to uczucie mnie pochłaniało, starałem sięmocno kopnąć nogą w powietrze i wtedy się wybudzałem, czasem bywało tak że się wybudziłem i odrazu znów mnie łapało, i tak nawet po 3-4 razu. raz mnie złapało po czym udało mi sięjakoś przewrócić na bok i spadłem z łóżka i na podłodzę złapało mnie drugi raz. myślę że śmiało miałem takich "paraliży" z 200-300. przez moją fobię społeczną bałem sie o tym komuś powiedzieć i pójść do lekarza żyłem z tym przez pół roku potem ustało miałem taką sytuacje jeszcze 2 razu w późniejszym czasie. od tamtej pory mam problemy z zapamiętywaniem, ale pop wielu latach walki z fobią zaczynam żyć normalnie i myślę że w "najbliższym" czasie pójdę się przebadać :)