Witam . Pisze na forum bo marwie sie o meza. Po krótce opisze nasz przypadek. Okolo 5 lat temu maz mial dziwne objawy zdarzalo sie to bardzo sporadycznie ale cierply mu palce u rak i czul sie tak dziwnie jak on to okreslal. W 2015 roku wieczorem mial ten sam objaw tylko tyle ze zemdlal przyjechało pogotowie i zabrali na sor zrobili badania tomograf ktory nic nie wykazal i do domu. Zrobilismy wszystkie mozliwe badania wlacznie z doplerem zyl i nic. Lekarz rodzinny stwierdzil nerwice udalismy sie do lekarza psychiatry dostał mozarin i xanax jak by sie coś dzialo i byl spokoj w 2017 roku odstawil leki pod nadzorem lekarza i 2018 roku pierwsza utrata przytomnosci w sierpniu chwilowa. Nastepnie pazdziernik mrowienie nog i rak utratą przytomnosci i 1 grudzien po imprezie alkoholowej wstal i upad. W 2 wczesniejszych przypadkach bylo tez oddanie moczu. Zrobione eeg nic zrobione eeg po nie przespanej nocy (sklonnos do napadowosci ) leki depakine i relanium. Co sadzicie o Tym wszystkim