Witajcie wszyscy.
U mojego syna w lutym stwierdzono padaczkę. Ataki u niego objawiają sie "zawieszeniem" które trwa do minuty- w tym czasie do dziecka można mówić itd, ale dziecko nie reaguje totalnie na nic. Innym objawem jest skłon głowy. Ostatnio zauwazyłem z narzeczoną, iż często wystawia język na zewnątrz jak również robi zgięcia głowy w bok. Te zgięcia w bok obecnie występują częściej, aniżeli skłony głowy do przodu. Czy to są jakieś nowe objawy o których powinniśmy poinformować lekarza neurologa? Dziecko oczywiście ma orzeczoną niepełnosprawność. Bierze codziennie DEpakine 250, ale ostatnie ( i w sumie pierwsze) badanie poziomu jakiegoś tam kwasu (nie pamietam nazwy) wyszło z wynikiem poza normą - tzn poniżej wskazanej normy. Czy to oznacza że będzie potrzeba zmiany dawki na np Depakine 500?
Przede wszystkim martwi mnie ta jego choroba, żaden bowiem lekarz nie chce/nie umie/nie może nam powiedzieć co dalej MOŻE być. Ja wiem że lekarze boją się wróżyć z fusów, ale ja wolałbym wiedzieć co dalej z jego chorobą może być. Zdaję sobie sprawę ze padaczka nie jest uleczalna, ale wolałbym wiedzieć i się przygotować np na cos o czym teraz nie wiem. Byłbym bardzo zobowiązany gdyby ktoś mi odpowiedział,
Tomek